Próbowałam różnych metod, jednak najprostszą wydała mi się ta z...dwoma francuzami. Zaplotłam dwa francuzy i zostawiłam je na noc( można też zapleść je na świeżo umytych, delikatnie wilgotnych włosach i podsuszyć suszarką). Po rozpuszczeniu włosy prezentowały się następująco:
Teoretycznie mogłabym je tak zostawić, jednak Selena ma bardziej napuszone włosy więc delikatnie je potapirowałam i roztrzepałam palcami. Efekt końcowy wyszedł taki:
P.S Ależ ze mnie mistrzyni painta :P Ale cóż nie chciałam pokazywać swojego domku :)
Wyszło bardzo podobnie, piękne i romantyczne są takie fale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Magda i Agnieszka:)
Bardzo cieszy mnie fakt, że się podoba:) Pozdrawiam :)
UsuńWszystko wyszło pięknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to słyszeć :)
UsuńCałkiem fajne odtworzenie. Takie fryzury są niby proste, ale tak naprawde wymaja wiele pracy.
OdpowiedzUsuńPS zdjęcia, moim zdnaiem, beda o wiele profesjonalniej wygladac bez takich wycinanek, wiec jesli nie chcesz pokazywac domu, to znajdz gdzies gladkie tlo (dobrze oswielone) i tam rob zdjecia :)
Dziękuję za rady:) Właśnie jestem w trakcie poszukiwań takiego miejsca a niestety u mnie z nim kiepsko:( Ale myślę, ze wkrótce już to wszystko będzie przyzwoicie wyglądać :)
Usuń